spining

Sobota, 13 marca 2010 · Komentarze(0)
Inaczej niż w planie. Miała być tempówka, ale postanowiłem zobaczyć jak sobie poradzę na spiningu. Łatwo nie było. Nogi wytrzymywały obciążenia, ale z oddechem były różnie. Do tej pory trenowałem jednostajnie, a tu częste zmiany tempa i pozycji sprawiły, że było dosyć ostro. Najbardziej martwi mnie to, że maks tętno podskoczyło tak wysoko. Może to oznaczać, że moje treningi były za słabe. Z drugiej strony na pewno lepiej przepracowałem zimę niż zeszłoroczną, a sezon przecież długi.
Jest mała szansa, że następny weekend odbędę już na prawdziwym rowerze.
Pierwszy start w Łodzi 25 kwietnia, tydzień później domowy wyścig w Supraślu.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]