Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:372.00 km (w terenie 247.00 km; 66.40%)
Czas w ruchu:17:18
Średnia prędkość:21.50 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:53.14 km i 2h 28m
Więcej statystyk

na Krynicę

Sobota, 29 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria ride
Padało, zmokłem do ostatniej nitki. Super. Puszcza Knyszyńska najlepiej prezentuję w taką mglistą, wilgotną pogodę. Dom-fasty, tryba do chryboł, Krynice, Dobrzyniewo Kościelne - Dom.

na krynicę z Jesterem

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Po pracy. Ładna pogoda. Za letnikami drogą ppoż 13 do Kopiska, później przez Chraboły do Krynic i do domku. Piasek na podjeździe (krynice) wkurzał mnie na maksa.

do Kopiska

Sobota, 22 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria ride
Raniutko, spacerowym tempem z sąsiadem. Próbuje zarazić go cyklozą. Mówił, że mu się podobało :)

Królowy Most - Krynki

Niedziela, 16 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria ride
Zostawiliśmy Tojkę w Królowym Moście i jazda do Krynek. Szlakiem Napoleońskim. Ostatnie 5 km przed Krynkami szlak beznadziejny - lepiej odbić na zielony. Z Krynek asfaltem do Kruszynian. Późnij wybór był bardzo trudny, bo każda napotkana ścieżka wyglądała cudnie. Patrzyliśmy na poziomice i tam się kierowaliśmy gdzie więcej :) Przejazd przez Leszczynową Dolinę polecam. Dawno nie miałem dłuższego wypadu niż 65 km, a szkoda. Trzeba częściej.

Traktem Napoleońskim do Królowego Mostu

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria ride
Niestety podczas jednego ze zjazdów w okolicy Królowego Mostu Jester złapał gumę. Brak zapasu zemścił się i koniec jazdy na dziś. Zabrakło jeszcze 20 km do pełni szczęścia. W niedzielę maraton W Nidzicy.

MAZOVIA MTB NIDZICA MEGA

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria race
Tym razem początek spokojnie i miałem mniej problemów ze skurczami ( prawie w ogóle). Na 50 km zabrakło sił. Za mało km w nogach, za krótkie i za spokojne niedzielne treningi... No i niedawna 3 tyg. przerwa urlopowa... Jestem natomiast bardzo zadowolony ze swoich podjazdów. Wszystko za wyjątkiem jednego mi wyszło i to całkiem nieźle.