Nowy gadżet poszedł w ruch. Sigma Onyx FIT pomoże mi wykorzystać optymalnie czas jaki mogę przeznaczyć na trening przed nadchodzącym sezonem. Jestem w trakcie okresu przygotowawczego, który potrwa do 10 stycznia (w sumie 7 tygodni). Święta nieznacznie zakłóciły cykl treningowy, ale do końca roku mam urlop i zamierzam go dobrze wykorzystać :)
Test tętna na progu mleczanowym wykonałem wg wskazówek pana Friel`a. (rower stacjonarny) Najpierw rozgrzewka: 15 min ( trochę nieprzemyślana) Później od razu jazda przez 30 min w tempie wyścigowym. Pulsometr włączyłem po 10 min i uzyskane średnie tętno z ostatnich 20 min testu to przybliżone tętno na progu mleczanowym. Wynik 170HR avg. Według tabeli zawartej w w/w książce moje strefy treningowy przedstawiają się następująco:
Aby potwierdzić te wyniki potrzebny będzie jeszcze test progresywny (GXT), który wykonam w najbliższy poniedziałek.
Komentarze (4)
A ja niedokładnie przeczytałem pytanie :) Test zrobiłem, czy się pokrywa to ciężko stwierdzić. Nie byłem w stanie obiektywnie ocenić kiedy mam już wymuszony oddech - przegapiłem ten moment. Skupiałem się na kadencji. W Czwartek i sobotę robię kolejne testy i będę miał pierwsze porównania.
Test polegający na dodawaniu obciążenia (w WATach) co 1 min i sprawdzanie średniego tętna. W praktyce wygląda to tak. Zaczynasz np od 100W, kadencja 80, co min zwiększasz moc o 20W i zapisujesz tętno. Możesz dojść do swojego maksimum lub skończyć wcześniej, np na granicy progu mleczanowego. Obecnie (zima) trenuje się raczej poniżej tej granicy i robienie testu "wyżej" nie ma sensu - brak progresu. Taki test pozwala wygenerować wykres, na którym widać, czy kręcisz z większą mocą przy niższym tętnie. Jeśli tak, to znaczy, że forma rośnie :)
Test ten wykonuje na rowerze w klubie fitness (nie mam urządzenia do pomiaru mocy), więc pewnie nijak się to ma do mocy generowanej na prawdziwym rowerze - jednak mi to wystarcza. Więcej o tych cudach w książce pana J.Friela - "Biblia treningu kolarza górskiego".