Początek rewelacja, ostatnie 15 km kolejny raz problem z skurczami. Wypiłem ok 1,2l płynów i łykałem tabletki GT, ale nie pomogło. Widocznie za długo jechałem na beztlenie i zakwasiłem mięśnie. Trasa ciekawa, niezbyt trudna, szybka. Strata do lidera wyścigu 33min. Jak na razie to najlepszy start w maratonie. Awans z 6 sektora do 4 cieszy :)
był to mój trzeci dopiero maraton (pierwszy w cyklu SKANDI) i było fajnie przez to błotko Mam niewielkie porównanie do innego cyklu i tu muszę stwierdzić, że poza oprawą organizacyjną (wyłączając bufety - na "-") niczym SKANDIA się nie wyróżnia. Zawsze można spotkać tych milszych lub mniej...mocniejszych lub słabszych. Wąwozy bajka... Dziś wiem, że nie dałem z siebie wszystkiego, ale podjazdy wszystkie zaliczyłem na siodełku. Startowałem z ostatniego sektora i na 330 startujących 141 miejsce to dobry wynik.
Piękne tereny w okolicach Katrynka (rezerwat Krzemianka), Studzianek. Pogoda w kratkę, trochę deszczu i słońca. Duża frajda. Dobra forma przed maratonem w Nałęczowie.
Miałem mało czasu, ale jestem zadowolony z tempa i z tego jak pokonywałem podjazdy. Trasa biegła przez Dobrzyniewo Duże, Leńce, w kierunku Kopiska i z powrotem z podjazdem w Krynicach. Powrót do Dobrzyniewa.
ostro było... Trasa - Białystok - Czarna Białostocka (torami) i dalej przez puszczę do Studzianek k/Supraśla. Powrót przez Świętą Wodę, i na końcu asfalcik - Wasilków- Białystok.
pojechałem na 110% procent swoich możliwości i z tego jestem zadowolony. Teraz zastanawiam się jak urwać jeszcze 15 minut. Na zjazdach szalałem, na podjazdach za słaby byłem. Mogłem na prostych trochę szybciej, ale oszczędzałem się na końcówkę trasy.
To będzie mini maraton - trasa bardzo ciekawa, techniczna. Sama trasa ma 16 km w większości to leśne drogi o twardo/luźnej nawierzchni. Sporo korzeni i podjazdów.