symulacja wyścigu

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Pierwszy wspólny trening w tym roku. Jak co niedzielę spod sklepu SPRINT zbiera się kilkunastu szaleńców na dwóch kołach.
Po kilkunastu minutach ruszamy. Osiedlowymi uliczkami przebijamy się do torów. Nasypem kolejowym po ostrych kamieniach jedziemy do Jurowiec. Tętno powyżej 180, na liczniku 35 (po nasypie!).
Wiedziałem, że początek będzie trudny i był. Później szuterkiem i w las. Pierwsze szybkie górki poprawiły mi nastrój. Jest nieźle. W zeszłym roku walczyłem, aby nie zgubić reszty. Dziś dawałem radę.
Na 18 km fikołek zaliczyło dwóch bikerów. Jeden wyszedł bez szwanku, drugi doznał lekkiej (mam nadzieję) kontuzji nadgarstka. Prędkość nie była duża (ok 25), prosta leśna droga. Następne kilka kilometrów holowaliśmy kolegę do Czarnej Białostockiej. Po uzupełnienu zapasów i krótkiej przerwie z sklepie ruszyliśmy w stronę Supraśla. Na tym odcinku ostro pracowaliśmy z Jesterm i tym razem to my czekaliśmy na resztę :) Miło.
W Supraślu mała przerwa i powrót do Białegostoku ścieżką w kilka osób. Miało być spkojnie...Ostania górka przed Wyżynami znów w tętnie pow. 180. Pomimo zgubienia bidonu udało nam się dojść Tadzika. W zeszłym roku był mocniejszy ode mnie.
Po przyjeździe do domu czułem się, jakbym zaliczył maraton. Na prawie 3h zarejestrowanych na pulsometrze ponad 2h w tętnie powyżej 150.







Fikołek.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emwog

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]