moc i wytrzymałość

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Popołudniowe słoneczko więc w drogę. Ominąłem las Turczyński i po chwili byłem w innym świecie. Spokojne 30 km w strefie 2 (135-155) oraz trening rozwijający moc (P1). Luźniejsza jazda pozwoliła mi na poznawanie okolicy. Był wąski asfalt i trochę leśnej drogi. Ruch zerowy więc mogłem spokojnie wykonywać trening na moc.
W drodze powrotnej jadąc już ścieżką rowerową Elixir`y uratowały mnie od spotkania z beztroskim kierowcą i jego złomem, który zjeżdżając z drogi nie ustąpił mi. W ostatniej chwili zahamowałem... Dobrze, że nie ufam kierowcom i na szczęście myślę za nich. Tego samego dnia byłem światkiem potrącenia na przejeździe rowerowym (ze światłami) innego rowerzysty. Na szczęście tym razem nic poważnego. Kierowcy w ogóle nie zwracają przy przejeżdżaniu przez drogę rowerową. W Białymstoku jest osoba, która postanowiła coś w tym temacie zmienić. Bardzo pozytywny i pewnie z cyklozą człowiek. Przeczytajcie.





#lt=53.11216&ln=23.02975&z=12&t=0

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]